Północna część bułgarskiego wybrzeża jest tak bogata w różnego rodzaju atrakcje, że co najmniej połowę wakacji można by spędzić tylko tam i wcale się nie znudzić. Jednym z takich miejsc jest Yailata. Nie dość, że nazwa jest fajna to i zawartość zapiera dech w piersiach. Czasem dosłownie, bo zdarzały się tak silne porywy wiatru, że powiedzenie "czapki z głów" nabierało innego znaczenia. Do tego dzień był bardzo ciepły a słońce nie mając się gdzie schować, prażyło niemiłosiernie. Ale, ale... widać, że jestem z Polski, bo zamiast opisywać miejsce, do którego przybyliśmy , rozpisuję się o warunkach atmosferycznych. A miejsce jest warte odwiedzenia, bo Yailata to rezerwat archeologiczny po którym można chodzić i chodzić i chodzić. No chyba, że zrobi się za ciepło. Wtedy najlepiej znaleźć jakieś schronienie z czym może być już spory problem, bo praktycznie cały teren znajduje się na otwartej przestrzeni. Ale jak się dobrze rozejrzeć, to i cień się zn...