Przejdź do głównej zawartości

Tajemnicza radiostacja.


 


W niewielkim Stanisławowie pod Legnicą na górze Rosocha stoją ruiny hitlerowskiej radiostacji. Chciałabym napisać, że to okazały budynek, jednak obecnie to niszczejąca ruina. Została wybudowana na przełomie 1937/1938r. i do dzisiejszego dnia do końca nie wiadomo, do czego tak naprawdę miała służyć.

Z Radiostacją Rudiger 2 wiąże się wiele zagadkowych historii, które po dziś dzień nie zostały wyjaśnione.
Skąd brano energię elektryczną? Do czego  służyło 6 nadajników? Dlaczego wybudowano asfaltową drogę dojazdową?
Pytania się mnożą i jedyne, co wiadomo, to fakt, iż była radiolokacją służb naziemnych Luftwaffe.
W okresie, kiedy Rzesza chyliła się ku upadkowi, radiostację ostrzeliwała artyleria Armii Czerwonej
i po dziś dzień na ścianach można zobaczyć ślady po pociskach.
Niemcy zaciekle bronili obiektu aż do czerwca 1945r, jednak z marnym skutkiem.





 Obiekt po wojnie był zamieszkały do lat 70. ubiegłego stulecia
I tu rodzi się kolejne pytanie: czego pilnowano?
Obecnie budynek stoi zupełnie pusty, nie ma śladu po jakichkolwiek instalacjach.
Pomimo jednak, ze jest opuszczony od wielu lat, bryła trzyma się bardzo dobrze, co świadczy
o tym, że to solidna konstrukcja.



Rudiger 2 stał się miejscem spotkań miejscowych, spragnionych przygód młodych ludzi.
Widać to na każdym kroku, potykając się o butelki i inne ślady imprez.





Wjeżdżając na górę odczuwa się spory dysonans, bo z jednej strony widać majestatyczny,
acz zrujnowany budynek a z drugiej stojąc na zboczu Rosochy widać jak na dłoni Pogórze Kaczawskie.
Panorama jest przepiękna! Jeśli jeszcze uda Wam się być tam wtedy, kiedy słońce chowa się za horyzont, możecie się zachwycić. Ja w pewnym momencie z nadmiaru wrażeń przestałam oddychać. Na całe szczęście nie doszło do trwałego bezdechu. ;)

Gra świateł jest obłędna! Żadne zdjęcie tego nie jest w stanie tego oddać, polecam więc pojechać
i zobaczyć to na własne oczy. 




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Kontrowersyjny Ogród Niewiniątek

Kilkanaście lat temu zaczęły się masowe wyjazdy Polaków za granicę  w celach zarobkowych.  Na tej sytuacji mocno cierpiały rodziny a najbardziej dzieci, które musiały znosić rozłąkę z rodzicami. To zainspirowało artystę - Sylwestra Ambroziaka do stworzenia instalacji poświęconej Eurosierotom. Składa się ona z 22 rzeźb wykonanych z żywicy epoksydowej i można ją zobaczyć w dzielnicy Katowic - Szopienicach. Część instalacji znajduje się na terenie Browaru Mokrskich przy ul. Bednorza a część na trawniku przed nim.  Pomimo tego, iż rzeźby pojawiły się już w 2015 r, do dziś wzbudzają spore kontrowersje. Jedni widzą w nich zdeformowane dzieci, inni przybyszy z obcej galaktyki. I chyba nie ma osoby, która przeszłaby obok nich obojętnie. Mnie się podobają, ale jak wiadomo o gustach się nie dyskutuje. 😉

Sakralne ruiny w lesie

 Kiedy pewnego czerwcowego wieczoru weszliśmy do lasu nieopodal Lwówka Śląskiego, nie spodziewałam się, że znajdziemy tam kawał historii. A trzeba powiedzieć, że dojście do łatwych nie należało, bo pozwoliliśmy się prowadzić wujkowi Google. I dziś wiem, że nie był to najlepszy pomysł, bo ten postanowił pokazać nam wszystkie okoliczne drzewa, krzewy i co tam jeszcze było. Całe szczęście teren nie był zbyt rozległy, bo moglibyśmy tam chodzić po dziś dzień...  Kiedyśmy już tracili nadzieję, oczom naszym ukazał się cmentarz. Przeszliśmy przez resztki muru i wkroczyliśmy do innego świata. W powietrzu czuć było tajemnicę. Zawsze w takich miejscach zastanawiam się nad losem ludzi, którzy znaleźli tam wieczny spoczynek. Kim byli ci, których groby później rozkopywano? Komu poświęcono płyty nagrobne, których resztki można dojrzeć spod wszechobecnego bluszczu? Słyszałam, że grzebano tam doczesne szczątki sióstr zakonnych, które posługiwały w pobliskim domu pielgrzyma.  Dom św. Szymo...

Pałac Sybilli czyli śląski Windsor

  Szczodre to niewielka miejscowość niedaleko Wrocławia. Zajrzeliśmy tam na początku roku, bo znalazłam gdzieś informacje, że jest tam stary, poniemiecki cmentarz. Ło panie... cmentarz? Toż pojechać tam natentychmiast trzeba! Jako, że u mnie chcieć to móc, już za chwilę byliśmy na miejscu.  Wtedy jeszcze nie wiedziałam, że na terenie cmentarza był kiedyś teatr, który następnie zlikwidowano, postawiono kaplicę z przepięknym marmurowym ołtarzem a teren przyległy przeznaczono na pochówki. Pozwiedzałam nekropolię, która dosłownie tonie w zieleni, spod której wychylają się nieśmiało pojedyncze mogiły. Nad całością góruje mauzoleum, które wielokrotnie było bezczeszczone. Zapewne "poszukiwacze skarbów" uznali, że w tak okazałym grobowcu musi być pochowany ktoś ważny i bogaty, więc warto zajrzeć do środka. Bliżej drogi odnaleźć można kilka nowszych grobów, tzn powojennych na których widać ślady nieco bardziej już współczesne, czyli znicze. A przypominam, że to nie listopad. :)  Z...