Planując wyjazd do Bułgarii wiedziałam, że na liście miejsc do zobaczenia nie może zabraknąć Nesebyru. Bo to grzech nie odwiedzić miejsca tak przesyconego historią. Zwłaszcza, kiedy jest się w pobliżu. Stara część miasta znajduje się na półwyspie, na który prowadzi niewielki przesmyk. Można tam zobaczyć tak charakterystyczny dla tego miejsca wiatrak z jednej strony a z drugiej olbrzymią rzeźbę. Co do tej drugiej, zdania są podzielone. Jedni mówią, że przedstawia ona św. Mikołaja - patrona rybaków i żeglarzy, jednak sam twórca dzieła, Stavri Kalinov widzi w nim Noego, który trzymając w dłoniach gołębicę szuka nowej ziemi .Jakoś bardziej przemawia do mnie wizja artysty, ale w końcu każdy ma prawo interpretować sztukę na swój własny sposób.
Pomyślałam, że to fajnie, że przyjechaliśmy do Nesebyru we wrześniu i to w dodatku w dzień roboczy, bo pewnie będzie znacznie mniej ludzi. Taaa... Z pewnością... Zamiast przechadzania się wąskimi uliczkami i rozglądania się z ciekawością po wiekowych murach musieliśmy się przeciskać przez tłum, stłoczony przy straganach rodem z Międzyzdrojów. Czego tam nie było? Torby Channel, koszulki Versace czy spodenki Prady. To wszystko mieliśmy na wyciągnięcie ręki. I tylko ciupag nie widzieliśmy. A szkoda, bo taka z wypalonym napisem "Nesebyr" mogłaby stanowić niewątpliwą ozdobę naszego domu.
Kiedy udało nam się oddalić nieco od żądnych zakupów turystów, mogliśmy zobaczyć na własne oczy to, co wcześniej dane nam było podziwiać tylko na zdjęciach. A podziwiać jest co, bo zabytki stłoczone na niewielkiej bądź co bądź przestrzeni pochodzą z różnych epok. Największym skarbem tego starożytnego miasta o tysiącletniej historii są liczne kościoły, zbudowane w różnych okresach średniowiecza. Ale nie samymi świątyniami Nesebyr stoi. Można tu również zobaczyć łaźnie cesarskie, renesansowe domy, unikalny system zaopatrzenia w wodę czy też stojące na straży miasta mury obronne. A to wszystko z zatopionymi gdzieś w kamieniach głosami przeszłości, które jak sądzę można usłyszeć tuż przed świtem. Kiedy słońce powoli wyłania się z morza i ciepłym światłem otula ten skalisty półwysep, leniwie budzący się do życia.
Komentarze
Prześlij komentarz